PCC to podatek od czynności cywilnoprawnych. Obejmuje on szereg określonych czynności, w tym umowy sprzedaży, darowizn oraz hipotek, a także wiele innych. Co natomiast z pożyczką od udziałowca w danej spółce? Czy w takiej sytuacji PCC również trzeba opłacić? Serdecznie zachęcamy do pozostania z nami i poznania szczegółowych informacji w tym zakresie.
Zanim rozstrzygniemy dylemat „pożyczka od udziałowca a PCC”, warto wskazać, czym dokładnie ona jest. W praktyce są to środki udzielane przez wspólnika albo udziałowca tej spółce, w której posiada on udziały. Tym samym udziałowiec staje się wierzycielem, natomiast sama spółka dłużnikiem. Dodatkowo wszelkie warunki, takie jak oprocentowanie i harmonogram spłat są określane przez spółkę oraz udziałowca, choć także i tutaj trzeba pamiętać o pewnych warunkach (o nich opowiemy w dalszej części artykułu).
Zazwyczaj takie środki pozyskiwane są w sytuacji, gdy brakuje funduszy np. na bieżące zobowiązania lub czynności inwestycyjne aktualnie podejmowane przez podmiot. Zdarza się, że w takiej sytuacji spółka może pozyskać je właśnie od udziałowców na nieco bardziej preferencyjnych warunkach. Korzystanie z takich środków jest także łatwiejsze, aniżeli np. w przypadku banków, zwłaszcza gdy spółka ma już na swoim koncie sporo zobowiązań. Korzystając z finansowania bankowego warunki są też bardziej rygorystyczne, a proces może być czasochłonny.
Podatek od czynności cywilnoprawnych wymagany jest w przypadku bardzo wielu czynności. W przypadku pożyczek zazwyczaj wynosi 0,5 proc. kwoty albo wartości zobowiązania. Okazuje się jednak, że pożyczka od udziałowca nie jest w sposób automatyczny opodatkowana PCC. Jest to bardzo dobra informacja dla stron zainteresowanych takimi zobowiązaniami. Również to sprawia, że wiele podmiotów się na nie decyduje.
W przypadku kwot przekraczających 1000 zł niezbędne jest udokumentowanie transakcji, czyli tzw. umowa pożyczki. Może być to oświadczenie woli, np. e-mail, jednak w tym przypadku zaleca się pozostawienie kwalifikowanego podpisu elektronicznego, który równoważny jest z pisemną formą podpisu. Może być to oczywiście także zwykły papierowy dokument, w którym powinny znaleźć się takie informacje jak:
Warto dodatkowo sprawdzić, czy w postanowieniach umowy spółki nie ma zapisów, które wymagają np. zgody na dokonywanie takich transakcji. Wówczas procedura może wymagać spełnienia dodatkowych zasad.
Pamiętaj: jeśli wspólnik jest dodatkowo jedynym z członków zarządu, to zawarcie umowy pożyczkowej wymaga podpisania aktu notarialnego. Stworzenie takiego aktu będzie wiązało się z dodatkową opłatą, zgodnie z taksami notarialnymi.
Można też zastanawiać się, czy istnieją dopuszczalne kwoty, które mogą być udzielone spółce przez udziałowca. W praktyce nie ma takiej kwoty. Ustawodawca wskazał jedynie, jakie mogą być koszty uzyskania przychodów w formie odsetek. Aktualnie nie mogą one przekroczyć 3 mln złotych.
Dodatkową kwestią jest to, czy taka pożyczka podlega opodatkowaniu VAT. Gdy jest ona od wspólnika albo członka zarządu, to nie jest opodatkowywana VAT-em. Miałoby to miejsce jedynie wtedy, gdyby pożyczkodawcą była osoba niebędąca podatnikiem VAT-u. Zdarzenie trzeba jednak udokumentować w deklaracji taką czynność jako usługę pośrednictwa finansowego. Czynność jest więc neutralna podatkowo. Nic więc dziwnego, że cieszy się popularnością, jako sposób na pozyskanie kapitału na bieżące zobowiązania i inwestycje.
Ważną kwestią jest to, aby wszelakie transakcje pomiędzy podmiotami powiązanymi zawierać w ramach warunków rynkowych. Wraz z dniem 1 stycznia 2019 roku zostały bowiem wprowadzone przepisy regulujące, jak wysokie mają być odsetki od pożyczek, aby nie były one kwestionowane przez organy podatkowe w naszym kraju. To zasada safe harbour wskazująca, iż organy nie będą kwestionować oprocentowania. Co istotne, rokrocznie są wydawane obwieszczenia w tym zakresie, zarówno w przypadku bazowej stopy procentowej, jak i marży. Przed zawarciem umowy warto się z nimi zapoznać.
PCC a pożyczka od udziałowca? Jak widać proces jest dość łatwy i nie wymaga uiszczania podatku. Warto pamiętać jednak o dodatkowych zasadach, które mogą wynikać np. z umowy spółki. Konieczne jest więc jej wcześniejsze, dokładne przeanalizowanie.